Jesteś NIEZALOGOWANY
12.05.2024.
 
 
Nasz produkt do zarządzania gospodarstwem
AgroSystemAgroSystem jest to kompleksowy, wielofunkcyjny program do obsługi wniosków o dopłaty, gospodarstw rolnych oraz branż związanych z rolnictwem. Dzięki modułowej budowie AgroSystem może być używany przez małe i duże gospodarstwa rolne oraz przez firmy zajmujące się obsługą/pomocą gospodarstw rolnych.


TA STRONA UŻYWA COOKIES.

Dowiedz się więcej o celu ich używania i polityce cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

 
Dwie rybackie łodzie złapane na łamaniu unijnego zakazu połowu dorsza PDF Drukuj Email
24.09.2007.

Image24.09.2007 Koszalin (PAP) - Dwie łodzie z Chłopów (Zachodniopomorskie) złamały w sobotę unijny zakaz połowu dorsza na Bałtyku Wschodnim. Rybaków na łowisku skontrolował polski inspektor, któremu towarzyszyli inspektorzy z Unii Europejskiej.

Informacje o kontroli łodzi CHY-1 i CHY-7 przekazał w sobotę PAP Andrzej Gościniak, prezes Stowarzyszenia Rybaków Łodziowych.

Gościniak powiedział PAP, że kontrola przebiegła spokojnie. "Rybacy poddali się procedurze. Złowionego dorsza wpisali do dziennika okrętowego. Inspektor sporządził protokół, rybacy jednak odmówili jego przyjęcia" - zrelacjonował kontrolę Gościniak.

Z informacji uzyskanych w sobotę przez PAP w bosmanatach portów w Ustce (Pomorskie), Kołobrzeg i Darłowo (Zachodniopomorskie) wynika, że na łowiska wypłynęło kilkadziesiąt jednostek.

Według Gościniaka, większość rybaków ruszyła na połów zakazanego przez Komisję Europejską dorsza. "Rybacy łamią zakaz, bo nie mają wyjścia. Muszą z czegoś żyć. Wszystkie złowione ryby będą wykazywane przez wpisywane ich do dzienników okrętowych" - powiedział PAP Gościniak.

W podobnym tonie o łamaniu zakazu wypowiedział się dla PAP sekretarz Związku Rybaków Polskich Andrzej Tyszkiewicz. "Liczymy się kontrolami, ale wychodzimy w morze, bo nie możemy być ofiarą czyjejś pomyłki w Unii Europejskiej. Polskich rybaków postawiono przed ścianą, pozbawiając ich nagle pracy na 8 miesięcy" - powiedział PAP Tyszkiewicz.

Tyszkiewicz pytany przez PAP, ile jednostek mogło wyjść w sobotę na morze, powiedział, że nie dysponuje jeszcze szczegółowymi danymi, ale wedłg jego szacunków w weekend na połowy może ruszyć 80 proc. polskiej floty dorszowej. Licencje na połów dorsza ma ponad 620 polskich jednostek.

Za złamanie unijnego zakazu połowów zgodnie z rozporządzeniem w sprawie wysokości kar pieniężnych za naruszenie przepisów o rybołówstwie może grozić grzywna w wysokości od 2 do 20 tys. zł. Na wymierzenie kary administracja ma 3 lata.

Według Bogdana Waniewskiego, prezesa Stowarzyszenia Armatorów Rybackich (SAR) właściciel łamiącej zakaz jednostki może również zostać pozbawiony unijnej pomocy.

"Łamiąc zakaz idziemy z Unią Europejską na potężną awanturę. Rozumiem kłopoty kolegów i ich determinację, nie rozumiem natomiast postępowania polskiej administracji. Dotychczas nie ukazało się przecież żadne rządowe rozporządzenie w sprawie zakazu połowów dorsza, które zezwalałoby rybakom na połowy" - powiedział w sobotę PAP Waniewski.

Prezes SAR dodał, że w poniedziałek w Ustce zbierze się Sztab Kryzysowy Rybołówstwa, by zająć stanowisko wobec aktualnej sytuacji.

Waniewski pytany przez PAP czy jednostki należące do członków SAR wyszły w sobotę w morze, powiedział, że część tak, ale - jak dodał - głównie na śledzia i szprota. "Dorsza łowimy tylko na Bałtyku Zachodnim, który nie jest objętym zakazem Komisji Europejskiej" - wyjaśnił.

Grzegorz Hałubek, wiceminister gospodarki morskiej ds. rybołówstwa podtrzymał w sobotę wcześniejsze stanowisko resoru o nie karaniu rybaków łamiących unijny zakaz.

"To problem społeczny i dlatego rybacy mają głębokie moralne prawo do prowadzenia połowów. Rząd jest z rybakami, a sprawa utrzymania zakazu w mocy nie jest ostatecznie przesądzona. 17 września przedstawiliśmy unijnemu komisarzowi ds. rybołówstwa Joe Borgowi argumenty, które naszym zdaniem jasno wskazują, że zakaz wprowadzono na podstawie nieprawidłowych danych. Komisarz Borg ma się do tego ustosunkować w czasie zaplanowanego na poniedziałek telemostu z ministrem gospodarki morskiej Markiem Gróbarczykiem" - powiedział PAP Hałubek.

Hałubek pytany przez PAP o sobotnią kontrolę rybackich jednostek przez polskich i unijnych inspektorów powiedział, że "dobrze się stało, bo dzięki temu Unia szybciej się dowie, że dorsza jest w Bałtyku dużo, a sobotnie wyjście rybaków w morze można potraktować w kategoriach swego rodzaju badań zasobów tej ryby."

Według Bogdana Waniewskiego nielegalne w świetle decyzji KE połowy dorsza mogą mieć jeszcze jeden - oprócz nieuchronnych kar dla rybaków - negatywny skutek. "Przetwórcy nie kupią nielegalnego dorsza i jeśli faktycznie jest go dużo, to rybacy mogą się +udławić+ tymi połowami" - powiedział PAP Waniewski.

Prezes Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb Jerzy Safader nie widzi jednak przeszkód w kupowaniu od rybaków dorsza. "Jeżeli dostanę fakturę, będę kupował" - powiedział w sobotę PAP Safader.

Zakaz połów dorsza przez statki pływające pod polską banderą na Bałtyku Wschodnim (na wschód od 15. południka przebiegającego przez miejscowość Trzęsacz w woj. zachodniopomorskim) do końca 2007 r. Komisja Europejska wydała 9 lipca br. Zaczął obowiązywać 16 września, po zakończeniu trzymiesięcznego okresu ochronnego na tę rybę.

Podstawą zakazu były wyniki kontroli przeprowadzonej przez inspektorów z UE w I kwartale br. w kilku polskich portach i na części rybackich jednostek. Z kontroli wynikało, że polscy rybacy trzykrotnie przekroczyli przyznany na ten rok limit wynoszący na tym akwenie 10,8 tys. ton. (PAP)

sibi/ mhr/

 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »
   
 
12 Maja 2024
Niedziela
Imieniny obchodzą:
Domicela, Domicjan,
Dominik, Epifani,
Flawia, Jan, Jazon,
Joanna, Pankracy,
Wszemił
Do końca roku zostało 234 dni.
NaszaRola.pl
Rolgielda.pl
Masarnia.pl
Mizar
Gielda spozywcza
TargiRolne
Bydło - WWR sp. z.o.o
Piagro
Nawozy.com.pl
Agrisystem.pl
Gościmy
Wieści RSS
 
Do góry Do góry