21.09.2009 - Są pieniądze, ale nie ma chętnych na tanie kredyty dla rolników. Do tej pory banki wykorzystały niecałą 1/5 przyznanego limitu.
Dopłata do oprocentowania kredytów
preferencyjnych to najstarsza forma pomocy dla sektora rolnego.
Dotychczas największą popularnością cieszyły się pożyczki dla młodych
rolników oraz na kupno ziemi.
Adam Szuper, wieś Strubiny: ten kredyt opłaciło się wziąć, bo gdybym nie wziął tego kredytu, to nie byłoby mnie stać na powiększenie gospodarstwa.
W tym roku Agencja Restrukturyzacji przyznała ośmiu
współpracującym z nią bankom ponad 37 milionów złotych na dopłaty do
oprocentowania kredytów inwestycyjnych. Kwota ta powinna wystarczyć na
udzielenie pożyczek w wysokości prawie 4 miliardów złotych.
Jarosław Wojtowicz, ARiMR: to jest kredyt o uproszczonej
procedurze, tutaj procedury zależą głównie od banków. Podstawowa zaleta
tego kredytu to jest to, że jest bardzo tani. Rolnik płaci 2%.
Do dyspozycji rolników oraz przedsiębiorców jest kilkanaście
linii kredytowych. Pieniądze można przeznaczyć między innymi na
unowocześnienie budynków, linii produkcyjnych czy kupno nowych maszyn.
Ale nie tylko.
Jarosław Wojtowicz, ARiMR: linia kredytowa na zakup ziemi,
która teoretycznie gaśnie 31 grudnia, to są ostatnie miesiące kiedy
będzie można skorzystać, trwają prace, żeby ten termin wydłużyć, ale
nie ma pewności co do tego, czy to się uda.
Maksymalna wysokość pożyczki dla rolników nie może przekroczyć
4 milionów złotych. O dwa razy wyższe kredyty mogą ubiegać się osoby
prowadzące działy specjalne produkcji rolnej oraz przedsiębiorcy
zajmujący się przetwórstwem rolno-spożywczym.
Dorota Florczyk / TVP Informacje Rolnicze
|